Article Image

Tottenham - Blisko przegranej na własnym stadionie

Zdobyli punkty po wejściu Bergvalla

Tottenham wydawało się, że straci punkty na własnym stadionie. Jednak późna bramka Heung-min Sona zapewniła Spurs remis.


– Jestem jednak bardzo rozczarowany, mówi Son do Sky Sports.


Tottenham przystąpił do niedzielnego spotkania z Bournemouth bez szwedzkich graczy w pierwszym składzie.

Lucas Bergvall, który strzelił samobójczą bramkę w meczu tygodnia przeciwko AZ Alkmaar, zaczął na ławce. Jednocześnie brakowało Dejana Kulusevskiego z powodu kontuzji stopy. Po przerwie Bergvall wszedł na boisko i zobaczył, jak jego drużyna odrobiła stratę 0–2 i podzieliła się punktami.


– Frustrujące jest nie zdobycie wszystkich trzech punktów na własnym stadionie. Bournemouth to naprawdę dobra drużyna, ale nasz występ nie był wystarczająco dobry, mówi Heung-min Son.


Bournemouth objęło prowadzenie tuż przed przerwą.

Lewy obrońca Milos Kerkez idealnie dośrodkował do Marcusa Taverniera przy dalszym słupku, który łatwo skierował piłkę na 1–0. W drugiej połowie goście zwiększyli przewagę przez Evanilsona, ale Tottenham szybko odpowiedział. Bergvall podał do Pape Sarr, którego nieudane dośrodkowanie wpadło do bramki po odbiciu od słupka – tego samego, w który Bergvall trafił chwilę wcześniej.


Tottenham wydawało się zmierzać ku przegranej, ale w ostatnich minutach Heung-min Son został sfaulowany w polu karnym i pewnie wykorzystał rzut karny. Tottenham jest teraz na 13. miejscu w Premier League, podczas gdy Bournemouth jest ósme.

– Kiedy brakuje pewności siebie, robi się rzeczy, których normalnie by się nie robiło. Musimy być silni, ponieważ czeka nas ważny mecz, mówi Son.


W czwartek Tottenham zmierzy się z AZ Alkmaar w rewanżu finałów Ligi Europy. Pierwsze spotkanie zakończyło się porażką 0–1.


Powrót do Artykułów